Zgłoszenie

Unlike · Gość

Mam 16 lat i jestem w pełni przekonana ze dam rade Smile

b) podać:
- Anahi
- Ponczo
-19 lat
- Anahi
c)
Z westchnieniem przejechałam ręką po pustym blacie szafki stojącej tuz przy moim łóżku . Zawsze leżały na niej sterty papierów , kosmetyki , książki i inne rzeczy . Teraz znajdywały się one wszystkie w trzech ogromnych walizkach stojących na środku pokoju . Dochodziła 6 rano . Moje współmieszkanki spały jeszcze w najlepsze. Ja tymczasem ubrana i spakowana z żalem i strachem żegnałam Hogwart . Mój Hogwart . Przymknęłam oczy przypominając sobie te wszystkie chwile które tu przeżyłam..kłótnie z Malfoy'em i jego kumplami , pocałunek w deszczu , mecze , komnata tajemnic , turniej trój magiczny , spotkanie Harrego , Ronai Ginny , porażki i zwycięstwa , kłótnie i przeprosiny ,zwierzenia , kłopoty ,imprezy , czasem płacz a czasem śmiech . Teraz musiałam zostawić to wszystko za sobą aby móc stawić czoło nowym wyzwania . Tylko czy choć tym razem los okaże się dla mnie na tyle łaskawy bym jeszcze kiedyś wróciła tu z Harrym Ronem i Malfoyem? Czy może po raz kolejny spłata mi koszmarnego figla i wszystko poplącze ,utrudni jeszcze bardziej ? Szelest od strony łóżka Kate sprawił ze pokręciłam nerwowo głowa odgarniając od siebie te wszystkie myśli i opuściłam w pospiechu dorminatorium nie chcą ich obudzić . Dumbledore potem im to wyjaśni . Już za portretem Grubej Damy zwolniłam z uwagą rozglądając się wkoło. Zamek spał . Na korytarzach nie było żywej duszy ,większość portretów przysypiała a wkoło panowała przejmująca cisza . Rzuciłam ostatnie spojrzenie na drzwi do Pw gryfonów i skręciłam w korytarz prowadzący do holu głównego . Gdzieś tak w połowie jego długości przystanęłam opierając się rekami o zimna ścianę i wspierając o nią również głowę . Nie sadziłam ze będzie mi aż tak ciężko . Mój oddech był nierównomierny , cała drżałam z zimna i strachu przed przyszłością , tym bardziej ze jakiś cichy głosik w mojej głowie uparcie podpowiadał mi ze widzę to wszystko po raz ostatni . Ze już tu nie wrócę .

- To bzdura – stwierdziłam szeptem jakby rozmawiając z własnymi myślami , choć tak naprawdę zwyczajnie chciałam dodać sobie otuchy i siły . Czyjeś silne ręce obróciły mnie a następnie objęły . Znajomy zapach uderzył w moje nozdrza . Nie zastanawiając się czy powinnam czy tez nie po tym co mi ostatnio powiedział go obejmować , zarzuciłam mu dłonie na szyje mocno się w niego wtulając.

- Wrócimy..Granger – dodał to jakby od niechcenia a ja poczułam jak znowu pojawia się miedzy nami granica , swego rodzaju bariera .

- Jasne – odsunęłam się , wyjmując z kieszeni różdżkę i odsyłając bagaże na zewnątrz – lepiej się pospieszmy – korytarz i hol minęliśmy w ciszy .Dopiero przy powozie gdzie czekała już na nas profesor McGonagall ponownie otworzyliśmy usta.

- Pani profesor – odwróciła się w moja stronę zostawiając władowanie bagaży Malfoy'owi – co będzie z Dumbledore ?

- Niedługo przejdzie na emeryturę, ale zostanie w zamku . Szkoła bez niego nie była by już tym samym .

- Czy on ?

- Nie . Myślę ze to zwykłe przemęczenie i przytłoczenie zbyt dużą ilością kłopotów . Ale wyjdzie z tego , a gabinet dyrektora wciąż będzie na niego czekał tak jak wasze dorminatoria na was .

- Dziękuje – niepewnie obróciłam się w stronę zamku , przyglądając mu się uważnie . Dracon stanął koło mnie kładąc mi rękę na ramieniu. Zawsze wydawało mi się ze nienawidzi on Hogwartu , ze wolałby być w Durmstrangu a ta szkoła nic dla niego nie znaczy . Tyle razy to w końcu powtarzał .Ale teraz kiedy tak staliśmy gdzieś podskórnie czułam ze obydwoje opuszczamy miejsce wiele znaczące w naszym życiu – zegnaj domu

- Czekaj na nas – jego szept był prawie nie dosłyszalny ale byliśmy na tyle blisko ze ja usłyszałam . Uśmiechnęłam się niepewnie , unosząc długi płaszcz i wsiadając do powozu . Blondyn dosiadł się sekundę później a konie ruszyły. Jeszcze dobry kawałek dalej dostrzegaliśmy coraz bardziej rozmazane zarysy postaci profesor , machającej nam na pożegnanie i zamku . Kiedy w końcu całkowicie zniknęli nam z oczu , każde zajęło się własnymi sprawami . Ja wyjęłam książkę , on oparł głowę o szybę i zamknął oczy najwyraźniej zasypiając . *

*fragment mojego drugiego bloga hermionad.xx.pl

d) mój numer gg : 12639596

Kaś

Jak Veuś an takto ja tez. Nie mam czasu czytac wybacz Razz

Adolescente

Powiedziałabym coś, ale potem będzie, że gadam bzdury i zniechęcam ludzi xD.

Ja na tak.
O, tyle tylko.

Veuś

A więc ja nie jestem pewna, tzn w sumie nie jest najgorzej, tylko musisz postarać się dawać przecinki bez spacji po wyrazie. Ale w sumie ja na tak, więc Kasik też na tak Very Happy

Kaś

Czyli witamy w serii Razz

Dzisiaj mam lenia

A wczoraj zakóałam Smile

Loguj sie itp

knight86

na tak

Kaś

A ja opoproszę o adres bloga. Nie widać Cie tutaj.

unlike

[link widoczny dla zalogowanych] (dopiero go tworze)

Kaś

Zamykam temat.