Sama nie wiem, co tu robię...

Edzia · Gość

a)
- mam 17 lat, żeby nie było Smile

- tak, jestem przekonana, to nie jest słomiany zapał Very Happy

b)
- Thomas Dover
- 16 lat
- Benjamin McKenzie
c) W cierpliwości nie ma nic złego, ale kiedy miesza się ona z łatwowiernością to zaczynało być źle. A Thomas, kiedy szło o jego ojca właśnie taki był.
Trevor, bo tak właśnie nazywał się rodziciel Thomasa, był człowiekiem, który szedł w zaparte. Nie było ważne ile go to kosztowało.
Przestał zauważać syna, ale zaczął składać mu obietnice, których nigdy nie mógł spełnić.
Thomas ślepo w nie wierzył. Był cierpliwy i czekał. Ale ta cierpliwość zaczęła mieszać się z łatwowiernością.
Taką ślepą, bez względu na wszystko i na to co mówią inni.
A potem wszystko się zawaliło.
"Wrócę synu".
Ale on nie wrócił. Samolot, którym leciał do Nowego Yorku rozbił się na kilka minut przed lądowaniem. Kolejna niespełniona obietnica, szok i łzy.
Budowany przez tyle lat świat zawalił się, rozpadł na kawałki. Nic już nie było tak, jak dawniej, bo przecież nie mogło być.
Alice, matka Thomasa ze smutkiem obserwowała powolny upadek syna.
I nagle pojawiła się Judy. Słodka i niewinna Judy, taka pełna życia. Swoim uśmiechem i radością życia powolutku, krok po kroku odbudowała życie Thomasa.
Nie była to miłość. Thomas nie potrafił kochać, mimo że był radosnym, pełnym życia chłopcem. Lubili go wszyscy, bo on zawsze wiedział, co powiedzieć, kiedy się uśmiechnąć. Widział, kiedy komuś jest źle i pocieszał.
Przyjaciel ogółu. Sam swoim zaufaniem obdarzał tylko wybranych. Wśród nich była właśnie Judy.
Siłą Thomasa stała się nadzieja na lepsze jutro, na to że zawsze może być lepiej.
Ale kochać nie potrafił.
Raz kochał. Ale ten człowiek go zawiódł.
Zawiódł każdym słowem i gestem, a potem śmiercią.
Ale Thomas czerpał radość z życia. Nie było już miejsca na smutek i łzy.
d) 12068567 [link widoczny dla zalogowanych]

No to pozostaje mi czekać cierpliwie Smile

Kaś

szczerze? po tytule mnie ziecheciłąs nie chce zeby mi ludzie po tygodniu czy miesiacu usiekali Kwadratowy

swoją drogą mamy ruch panie i panowie Very Happy

Jak jestes na 100% pewna to jestem za.. odejdziesz.. zabije ? :> Very Happy

ZA

Cissy

Aś · Dołączył: 28 Mar 2007 Posty: 194 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Edzia · Gość

Chodziło mi o limit blogów, a zastanawiałam się wystarczająco długo, by być pewną tego zgłoszenia Smile

Cee.

za^^
nie wzięłaś Cartera <cieszy sie jak dziecko>

Edzia · Gość

A co Ty chcesz od Cartera, hę?

Cee.

bo mam do niego urazę no xD

Adolescente

A my nie mamy Edzi na Duwercie?

Za.

Veuś

Ja także za, więc przyjęta Smile

Edzia · Gość

Pięknie dziękuje Very Happy

Cee, a co on Ci takiego zrobił?

lidusz

za xD

Kartagina ja już kryzys przeżywałam pierwszy co do serii i Duwertu, ale Cissa mi pomogła i dalej dotrzymuje słowa co do 5 notek Wink

Cee.

Kaś

adres bloga i avatar poproszę potem zrobie Ci subforum nei chce mi sie 1000000000 razy edytować Razz

nie zabije.. Very Happy

śmiećcie śmiećcie ^^